Porównanie WIBOR-u z innymi stopami referencyjnymi w Europie

euro na tle flagi UE

Na krajowym rynku finansowym funkcjonuje wskaźnik WIBOR, który wpływa m.in. na wysokość rat kredytów złotówkowych. Pojawia się więc pytanie, czy w innych państwach istnieją podobne wskaźniki referencyjne i czy można je uznać za odpowiedniki WIBOR-u, a może nawet jego bardziej przejrzyste wersje. W dalszej części artykułu pokazujemy, jak polski wskaźnik wypada na tle europejskich rozwiązań.

Jakie są odpowiedniki WIBOR-u w innych krajach?

WIBOR jest podstawowym wskaźnikiem referencyjnym w Polsce, a inne państwa i strefy walutowe stosują własne wskaźniki o podobnej funkcji. Wyznaczają one koszt pieniądza i wpływają na wysokość rat kredytów oraz oprocentowanie obligacji. W dalszej części warto przyjrzeć się bliżej najważniejszym z nich, aby zobaczyć, jak poszczególne rynki finansowe organizują systemy referencyjne.

Wskaźniki referencyjne dla strefy euro

W strefie euro stosuje się EURIBOR i ESTR jako podstawowe wskaźniki referencyjne. EURIBOR, oparty na danych od największych banków, wpływa na wysokość rat kredytów hipotecznych i korporacyjnych. Po kryzysie z 2008 r. zmieniono jego metodologię, aby ograniczyć ryzyko manipulacji. ESTR wylicza Europejski Bank Centralny, bazując na rzeczywistych transakcjach overnight. Kredyty z WIBOR w Polsce różnią się od zobowiązań w euro, bo opierają się na odmiennym mechanizmie wyznaczania stopy.

Wskaźniki referencyjne dla konkretnych walut i rynków

SONIA w Wielkiej Brytanii zastąpiła LIBOR i jest dziś głównym punktem odniesienia dla transakcji w funtach. W Szwajcarii stosuje się SARON, który opiera się na rynku repo i ma bezpośredni wpływ na kredyty hipoteczne we frankach. Różnica między kredytem z WIBOR-em a zobowiązaniami opartymi na SONIA czy SARON polega na tym, że zagraniczne wskaźniki wynikają z realnych operacji rynkowych.

Wskaźniki referencyjne lokalne

Na mniejszych rynkach działają wskaźniki krajowe, takie jak WIBOR w Polsce, PRIBOR w Czechach czy STIBOR w Szwecji. To one bezpośrednio kształtują wysokość rat kredytów hipotecznych i firmowych w lokalnych walutach. W Polsce umowy z WIBOR-em stały się przedmiotem sporów sądowych, ponieważ część kredytobiorców kwestionuje sposób jego wyznaczania.

Porównanie WIBOR-u z innymi wskaźnikami w Europie

WIBOR różni się od większości europejskich wskaźników tym, że opiera się głównie na deklaracjach banków o tym, po jakiej cenie mogłyby pożyczać pieniądze. W praktyce oznacza to większy udział szacunków niż realnych danych rynkowych. Tymczasem wskaźniki takie jak ESTR, SONIA czy SARON bazują na faktycznych transakcjach overnight, co sprawia, że są bardziej przejrzyste i trudniejsze do zmanipulowania. EURIBOR, choć w części nadal korzysta z deklaracji, to w pierwszej kolejności opiera się na rzeczywistych operacjach międzybankowych.

Inną różnicą jest okres, którego dotyczą poszczególne wskaźniki. Kredyt z WIBOR-em opiera się na stopie publikowanej w wariantach 1M, 3M, 6M i dłuższych, podczas gdy wskaźniki transakcyjne, takie jak ESTR, SONIA czy SARON, odnoszą się do jednego dnia. Istotny jest także zasięg tych wskaźników: WIBOR funkcjonuje wyłącznie w Polsce i dotyczy kredytów w złotówkach.

Czy Polacy płacą za raty więcej niż Niemcy lub Brytyjczycy?

Raty kredytów w Polsce są bardziej obciążające niż w Niemczech czy w Wielkiej Brytanii, gdyż WIBOR ustalany jest na pułapie wyższym od stawek EURIBOR i SONIA. Przykładowo kredyt z WIBOR-em na 400 000 zł (ok. 85 000 euro) przy oprocentowaniu na poziomie 7% daje ratę rzędu 2 800 zł miesięcznie. W Niemczech kredyt o tej samej wartości oparty na EURIBOR-ze z oprocentowaniem ok. 4% oznacza ratę w granicach 2 000 zł. Wyższe raty w Polsce wynikają także z inflacji i ryzyka gospodarczego, które banki wliczają w swoje marże. Umowy z WIBOR-em powodują, że kredytobiorcy ponoszą dodatkowe koszty, co wywołuje falę pozwów przeciwko bankom. Wiele osób czuje się oszukanych i z pomocą adwokatów od spraw bankowych szuka w sądzie sprawiedliwości.

LIBOR jako lekcja dla Polski

LIBOR przez lata był podstawową stopą referencyjną na świecie, ale po ujawnieniu manipulacji banków utracił wiarygodność i został wycofany. Pokazało to, że wskaźnik oparty głównie na deklaracjach instytucji może prowadzić do nadużyć i fali pozwów. W Polsce toczy się podobna dyskusja, bo pojawiają się pozwy o WIBOR i żądania jego unieważnienia w umowach kredytowych. Kredytobiorcy wskazują, że sposób wyliczania nie odzwierciedla realnych kosztów pieniądza. Polska, która przygotowuje się do wycofania WIBOR-u, powinna potraktować historię LIBOR-u jako ostrzeżenie, by uniknąć kryzysu zaufania i lawiny procesów sądowych.

WIBOR opiera się na deklaracjach banków, a większość zagranicznych wskaźników na faktycznych transakcjach. Różni się też czasem, którego dotyczy – w Polsce wyznacza się go na miesiąc, trzy miesiące czy pół roku, a ESTR, SONIA czy SARON obejmują tylko jeden dzień. Dodatkowo WIBOR działa wyłącznie w Polsce, podczas gdy inne wskaźniki obejmują całą strefę euro, tylko niektóre konkretne kraje jak Wielka Brytania czy Szwajcaria.