Masz kredyt z WIBORem? A może spłacasz kredyt frankowy i obserwujesz rosnące raty? Przeczytaj ten artykuł i dowiedz się, co łączy obie sytuacje, być może Ty także masz prawo dochodzić swoich roszczeń w sądzie. Zapraszamy do lektury!
Podobieństwa w konstrukcji umów kredytowych
Choć kredyty frankowe i kredyty z WIBOR-em opierają się na różnych wskaźnikach, łączy je jedno, nieprzejrzystość i zawiłość zapisów w umowach kredytowych. Zarówno w przypadku kredytów frankowych, jak i tych opartych na WIBOR-ze, wielu kredytobiorców nie było świadomych rzeczywistego ryzyka, jakie niesie zmienna stopa oprocentowania.
W umowach z WIBOR-em podstawą naliczania rat jest wskaźnik referencyjny ustalany na podstawie deklarowanych, a nie rzeczywistych transakcji między bankami. To powoduje, że mechanizm jego ustalania może być oderwany od realiów rynkowych, podobnie jak w przypadku kredytów frankowych, gdzie kurs franka bywał dowolnie przeliczany przez banki, często z zastosowaniem niekorzystnych spreadów.
Na przykład, kredyt hipoteczny zaciągnięty w 2019 roku, oparty na zmiennej stopie procentowej z WIBORem, już po dwóch latach generował niemal dwukrotnie wyższe raty niż na początku. Choć był to kredyt złotówkowy, zmienność wysokości rat przypominała sytuację frankowiczów sprzed lat. Również tu istotną rolę odgrywał czynnik, na który kredytobiorca nie miał realnego wpływu.
Największe różnice między WIBORem i kredytami frankowymi
Najbardziej oczywistą różnicą jest waluta, kredyty frankowe były denominowane lub indeksowane do CHF, natomiast kredyty z WIBORem są udzielane w złotówkach. Mimo to, obie konstrukcje niosą podobne ryzyka związane z brakiem przewidywalności kosztów.
Kolejna różnica dotyczy skali reakcji społecznej. Sprawy frankowe, dzięki dużej liczbie pozwów i silnemu nagłośnieniu, doprowadziły do licznych wyroków unieważniających umowy. W przypadku umów z WIBORem ten proces dopiero się rozpoczyna, ale liczba pozwów dynamicznie rośnie.
Warto też wiedzieć, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej już kilkukrotnie stanął po stronie frankowiczów. Eksperci przewidują, że podobne orzeczenia mogą w przyszłości dotyczyć również kredytów opartych na wskaźniku WIBOR.
Dlaczego sprawy WIBOR idą śladem frankowiczów?
Frankowicze przetarli sądowy szlak, udowodnili, że banki często naruszały interesy klientów, stosując niejasne zapisy i oferując produkty finansowe o podwyższonym ryzyku bez pełnej informacji. Teraz podobną ścieżką ruszają osoby posiadające kredyty z WIBORem. Rosnące stopy procentowe i rekordowe wartości wskaźnika WIBOR sprawiły, że wielu kredytobiorców zaczęło analizować swoje umowy. Okazuje się, że także umowy z WIBORem mogą zawierać zapisy abuzywne (niedozwolone), a to otwiera drogę do walki sądowej z bankiem, podobnie jak w przypadku kredytów frankowych.
Kancelarie prawne odnotowują coraz więcej pozwów dotyczących kredytów opartych o WIBOR. Jeden z pierwszych pozwów zakończył się już zawieszeniem spłaty rat przez sąd, co pokazuje, że linia orzecznicza może ukształtować się na korzyść konsumentów.
Choć WIBOR i kredyty frankowe różnią się szczegółami, łączy je wspólny mianownik, problematyczna konstrukcja, nieprzewidywalność kosztów i niepełna informacja przekazywana klientom przez banki. Nie czekaj, aż Twoja rata znów wzrośnie. Sprawdź umowę i dowiedz się, czy możesz odzyskać nadpłacone środki lub wstrzymać spłatę!