kredytobiorcy zmartwieni zapisami umowy kredytowej

Dlaczego WIBOR nie powinien być stosowany?

Umowy kredytowe z WIBOR-em okazują się niekorzystne dla konsumentów, o czym świadczy coraz więcej spraw sądowych oraz wyroków na korzyść klientów. Prawnicy analizują temat i podnoszą, że wskaźnik ustalany jest w sposób mało czytelny, a działania banków nie są transparentne. Przeczytaj artykuł i sprawdź, dlaczego WIBOR nie powinien być stosowany.

WIBOR nie opiera się na rzeczywistych transakcjach

Jednym z głównych zarzutów wobec WIBOR-u jest to, że nie wynika on bezpośrednio z faktycznie zawieranych transakcji międzybankowych. Banki deklarują, po jakim oprocentowaniu byłyby gotowe pożyczać pieniądze innym bankom, ale bardzo często takich transakcji po prostu nie zawierają. Oznacza to, że WIBOR nie odzwierciedla faktycznego kosztu pożyczenia pieniędzy na rynku, lecz jedynie przewidywania i deklaracje uczestników. Wartość tego wskaźnika może zatem odbiegać od warunków, które obowiązują w realnych operacjach finansowych, na przykład w przypadku krótkoterminowego finansowania instytucji. Taka rozbieżność sprawia, że klienci, którzy podpisali umowy z WIBOR-em, spłacają raty oparte na wskaźniku oderwanym od rzeczywistej ceny pieniądza. W efekcie mogą płacić więcej, niż wynikałoby to z aktualnych warunków rynkowych.

Kredytobiorcy nie otrzymują pełnej wiedzy o WIBOR

Osoby zaciągające kredyty z WIBOR-em rzadko wiedzą, kto i w jaki sposób ustala jego wysokość. Sam proces wyliczania wskaźnika jest trudny do zweryfikowania, ponieważ opiera się na ocenach przedstawicieli największych banków, a nie na danych, które są ogólnodostępne. Konsumenci, którzy chcieliby zrozumieć, dlaczego ich rata wzrosła, nie mają narzędzi ani dostępu do wystarczająco szczegółowych informacji. W efekcie kredytobiorcy mogą czuć się bezradni. Co więcej, wielu z nich nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, co może ich czekać w przypadku gwałtownych zmian wysokości wskaźnika.

Trzeba podkreślić, że bank powinien budować relację z klientem na zaufaniu, działać przejrzyście i jasno przekazywać informacje. Klient musi rozumieć, jak bank ustala koszty jego zobowiązania i na jakich zasadach zmienia się oprocentowanie. Tymczasem instytucje finansowe wielokrotnie zaniedbują obowiązek jasnego przedstawienia, czym jest WIBOR, jak się go wylicza i jakie niesie to ryzyko. W praktyce oznacza to, że konsumenci podpisują umowy z WIBOR-em bez pełnej świadomości, jak może zmieniać się oprocentowanie i z czego te zmiany wynikają.

Rosnące wątpliwości co do uczciwości wskaźnika WIBOR

W ostatnich latach narasta krytyka wobec WIBOR-u, szczególnie w kontekście tego, kto faktycznie ponosi ryzyko związane z jego stosowaniem. Choć banki oferują kredyty z WIBOR-em jako standardowe rozwiązanie, to w praktyce zabezpieczają głównie swoje interesy. W razie wzrostu stóp procentowych to klient musi ponieść dodatkowe koszty, natomiast bank utrzymuje swoją marżę niezależnie od sytuacji na rynku. W efekcie kredytobiorca przejmuje na siebie ryzyko, nie mając przy tym realnego wpływu na sposób ustalania wskaźnika.

Obserwacja rynku pokazuje, że kredyty, oparte na stałej stopie procentowej, są w Polsce zdecydowanie mniej popularne niż te z WIBOR-em. Banki rzadziej promują takie produkty, a gdy już je oferują, warunki bywają wyraźnie mniej atrakcyjne. Taka praktyka jest co najmniej zastanawiająca i podejrzana. Może to wskazywać, np. na brak gotowości instytucji finansowych do ponoszenia ryzyka związanego ze zmiennością stóp procentowych.

Z analiz prawnych wynika, że WIBOR nie powinien być używany jako wskaźnik do wyliczania stóp procentowych w kredytach, ponieważ nie opiera się na rzeczywistych transakcjach. Konsument nie ma możliwości samodzielnego zweryfikowania jego wartości, a banki nie wypełniają w pełni obowiązku informacyjnego i wykorzystują swoją przewagę wobec klientów, chroniąc przede wszystkim własne interesy.